Przedzimowy dzień w Gliwicach był typowy dla tej pory roku: słoneczny i szary zarazem, chłodny, jakby czas zwolnił swój bieg. Flâneur, który odnalazł sens w niespiesznym poznawaniu miejsc, postanowił schronić się w jednym z najbardziej niezwykłych punktów miasta – Palmiarni Miejskiej, drugiej co do wielkości w Polsce. W tym roku obiekt obchodził swoje stulecie, co czyniło wizytę jeszcze bardziej symboliczną.
Już przy wejściu, ciepłe, wilgotne powietrze wypełnione zapachem zieleni otuliło go niczym łagodny koc. Przekraczając próg, zostawił za sobą zimowy chłód i przeniósł się w egzotyczny świat pełen roślinnych gigantów. Wysokie palmy, lśniące liście bananowców, soczysta zieleń – wszystko to sprawiało, że zapominał o czasie.
Na progu przywitał go pan Marek, kierownik Palmiarni. Był człowiekiem, który zdawał się uosabiać energię tego miejsca – pełen pasji, serdeczny i niezwykle otwarty. Opowiadał o roślinach z taką miłością, że każda palma, każda egzotyczna paproć zdawała się nabierać wyjątkowego charakteru. Jego głos niósł się po salach, pełen anegdot i wiedzy, które ożywiały przestrzeń jeszcze bardziej.
Pan Marek, wskazując na imponujące palmy, mówił o ich pielęgnacji, o wysiłkach, jakie wkładano w rozwijanie tej niezwykłej kolekcji. Flâneur wsłuchiwał się, wędrując wzrokiem po bujnej zieleni. Zrozumiał, że to miejsce to nie tylko schronienie przed zimą – to przestrzeń, gdzie natura przypominała o swojej sile, o nieustannym cyklu odradzania się, który dawał nadzieję w nawet najmroźniejsze dni.
W tym wszystkim flâneur widział coś głębszego. Zimą, kiedy za oknem świat wydawał się nieruchomy, Palmiarnia w Gliwicach tętniła życiem. Była przypomnieniem, że przyroda, choć czasem subtelna i cicha, ma w sobie niewyczerpane pokłady energii i piękna, które mogą inspirować.
Myśli flâneura niespodziewanie powędrowały do Zygmunta Miłkowskiego, niezwykle płodnego pisarza, który swoją pracą literacką tworzył światy pełne różnorodności i pasji. Podobnie jak on, Palmiarnia była miejscem kreacji – zbiór roślin, każda inna, każda wyjątkowa, tworzył harmonijną całość. W niej odnalazł odbicie pracy Miłkowskiego, gdzie każdy tekst, niczym kolejna roślina, wzbogacał krajobraz literacki.
Opuszczając Palmiarnię, flâneur czuł, że to miejsce ma w sobie coś magicznego. Było symbolem wytrwałości i piękna, które – podobnie jak dzieła Miłkowskiego – trwało mimo upływu czasu, zachwycając kolejne pokolenia.
Gliwice skrywały jeszcze wiele tajemnic, które czekały na odkrycie. Flâneur czuł, że to miasto ma w sobie coś niezwykłego – mieszankę historii, natury i niepowtarzalnej atmosfery. Wiedział, że to nie była jego ostatnia wizyta. Wróci tu, by ponownie dać się zaskoczyć niezwykłej aurze tego miejsca, by przejść kolejnymi uliczkami i zatracić się w klimacie, który zdawał się opowiadać historie na każdym kroku.
Myślami jednak wracał jeszcze do Palmiarni. Jej zielony świat był jak inny wymiar, oaza życia i ciepła w sercu zimowego dnia. „Każdy powinien tego doświadczyć” – pomyślał. Wspomnienie majestatycznych palm i aromatu egzotycznych kwiatów towarzyszyło mu jeszcze długo. Czuł, jak to miejsce odnawia nie tylko ciało, ale i umysł.
To nie była zwykła przestrzeń – Palmiarnia była bramą do świata, w którym natura przypominała o swojej sile i pięknie. Flâneur uśmiechnął się, obiecując sobie, że wróci tu wkrótce. I że poleci to miejsce każdemu, kto będzie szukał wytchnienia wśród zieleni. W końcu, gdzie indziej można znaleźć tak bujny, inspirujący raj w środku miasta?
Zygmunt Miłkowski – Patron Roku 2024
Większość z nas zna Zygmunta Miłkowskiego pod pseudonimem Teodor Tomasz Jeż – jednego z najbardziej płodnych powieściopisarzy epoki romantyzmu, autora aż 80 powieści. Znacznie mniej wiemy jednak o jego działalności na rzecz niepodległości Polski oraz o publicystyce, której poświęcił dużą część swojego życia.
Życie Miłkowskiego było nieustanną walką – zaangażowaniem w działalność konspiracyjną i polityczną na rzecz ojczyzny. Jak podkreślił w rozmowie z PAP dr hab. Wiesław Ratajczak, historyk literatury i badacz kultury drugiej połowy XIX wieku z UAM w Poznaniu:
„Zygmunt Miłkowski dzielił swój czas pomiędzy działalność niepodległościową i twórczość literacką. Dziś nieco zapomniany, w XIX w. był jedną z najważniejszych postaci na scenie politycznej i literackiej. Był wielkim orędownikiem walki o niepodległość i, obok Ignacego Kraszewskiego, jednym z najbardziej płodnych powieściopisarzy.”
Emigracja – przestrzeń działań Miłkowskiego
Przez ponad 50 lat Miłkowski był tułaczem – emigrantem, który nieustannie podkreślał wagę ścisłych związków emigracji z ojczyzną. Jak zauważył dr Ratajczak:
„Starał się polskimi sprawami zainteresować zachodnią opinię publiczną. Jego broszura Rzecz o obronie czynnej i skarbie narodowym była jednym z najważniejszych tekstów politycznych drugiej połowy XIX wieku. (…) Fenomen Miłkowskiego polegał na tym, że był autorytetem ponad podziałami politycznymi – zarówno dla narodowców Dmowskiego, jak i młodych socjalistów związanych z Józefem Piłsudskim.”
Miłkowski – pisarz i działacz romantyzmu
Historyk prof. Jan Żaryn w radiowej audycji podkreślał:
„Zygmunt Miłkowski należał do epoki romantycznej, wyrazistej struktury pojęciowej romantyzmu polskiego. Mieści się w kolekcji osób takich jak Adam Mickiewicz, które z jednej strony zostawiły nam niezwykłą spuściznę literacką, a z drugiej strony próbowały niejako ścigać się z tą treścią literatury, którą tworzyły.”
Doceniony przez historię
Za swoją działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości, Zygmunt Miłkowski został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami. Odznaczenie to nadał mu prezydent Ignacy Mościcki 9 października 1933 roku.
Zygmunt Miłkowski to postać, która zasługuje na przypomnienie – nie tylko jako pisarz, ale przede wszystkim jako niezłomny patriota i działacz niepodległościowy.
Zygmunt Miłkowski, znany również jako Teodor Tomasz Jeż, urodził się 23 marca 1824 roku w Saracei na Podolu, w rodzinie Józefa, oficera napoleońskiego i dzierżawcy majątków ziemskich, oraz Balbiny z Brudzewskich. Dziadek Miłkowskiego brał udział w insurekcji kościuszkowskiej. Jako młody chłopak uczęszczał do szkoły w Niemirowie, gdzie w 1838 roku zorganizował nielegalną uczniowską konspirację. W 1846 roku ukończył Liceum Richelieu w Odessie. Następnie, w latach 1847-1848, studiował matematykę na Uniwersytecie w Kijowie, gdzie również zaangażował się w tworzenie tajnej organizacji patriotycznej wśród polskich studentów.
W czasie Wiosny Ludów Miłkowski wziął udział w powstaniu węgierskim, walcząc w Legionie Polskim pod dowództwem gen. Józefa Wysockiego. Uczestniczył w oblężeniu Aradu, a następnie w ofensywie wiosennej 1849 roku. Po bitwie pod Temesvarem, cała formacja przeszła na stronę Turcji. Po 1850 roku Miłkowski przebywał na emigracji w Anglii, gdzie pracował jako robotnik w warsztacie obić papierowych. W tym czasie został członkiem Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Po nieudanej próbie osiedlenia się w Paryżu, został wysłany na Ukrainę jako emisariusz Centralizacji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Został jednak wkrótce ujęty przez policję, lecz udało mu się uciec do Mołdawii.
W latach 1851-1858 pełnił funkcję agenta Komitetu Centralnego Demokracji Europejskiej na Bałkanach. Później mieszkał w Paryżu i Londynie, a od 1859 roku w Mołdawii. Kiedy na początku 1863 roku wybuchło powstanie styczniowe, Miłkowski miał objąć dowództwo armii na Podolu. Ponieważ powstanie nie objęło tego obszaru, udał się do Bułgarii, gdzie organizował oddziały ochotników. Po starciach z Rumunami, którzy nie chcieli pozwolić mu przekroczyć granicy z Rosją, Miłkowski złożył broń i został aresztowany. Następnie udał się do Stambułu, Lwowa i Serbii, gdzie zastała go wiadomość o upadku powstania styczniowego.
Po dwóch latach Miłkowski przeprowadził się do Brukseli, a w 1872 roku osiedlił się w Szwajcarii, gdzie mieszkał do końca życia, często zmieniając miejsce pobytu. W tym czasie odbywał liczne krótkie podróże do Galicji. Jego głównym źródłem utrzymania były publikacje literackie oraz korespondencje, które publikował pod pseudonimem Teodor Tomasz Jeż w czasopismach wszystkich trzech zaborów. W 1887 roku opublikował swoją najbardziej znaną broszurę polityczną „Rzecz o obronie czynnej i skarbie narodowym” (Paryż 1887).
W sierpniu 1887 roku w Zurychu Miłkowski założył wraz z Maksymilianem Hertlem, Ludwikiem Michalskim i Aleksandrem Hirszbergiem tajną Ligę Polską. Został także redaktorem paryskiego dwutygodnika „Wolne Polskie Słowo”, organu Ligi. W 1894 roku, po powstaniu Ligi Narodowej, Miłkowski rozwiązał Ligę Polską i lojalnie współpracował z nową formacją, co trwało do 1908 roku, kiedy to Liga Narodowa nawiązała współpracę z Rosją. Z Ligi Narodowej wywodziła się późniejsza Narodowa Demokracja.
W 1891 roku Miłkowski założył Skarb Narodowy, fundusz emigracyjny, który miał wspierać walkę o niepodległość Polski. Przez całe życie pełnił funkcję prezesa Komisji Nadzorczej Skarbu Narodowego. W 1900 roku odbył podróż do Stanów Zjednoczonych, propagując działalność funduszu. W latach 1906-1908 promował Skarb Narodowy w wydawanym w Paryżu piśmie „Dla Ojczyzny”. Kiedy wybuchła I wojna światowa, Miłkowski z radością przyjął wiadomość o rozpoczęciu konfliktu, wierząc, że może to stanowić szansę na odzyskanie niepodległości przez Polskę. W tym okresie nie był związany z żadną konkretną orientacją polityczną.
Miłkowski zmarł 11 stycznia 1915 roku w Lozannie. Został pochowany na cmentarzu Bois-de-Vaux, a jego pogrzeb był wielką manifestacją jedności różnych środowisk politycznych. Uczestniczyli w nim m.in. Ignacy Jan Paderewski i Henryk Sienkiewicz.
Twórczość Zygmunta Miłkowskiego – Teodora Tomasza Jeża
Kiedy w 1915 roku żegnano Zygmunta Miłkowskiego, postrzegano go przede wszystkim jako niegdyś znanego pisarza, Teodora Tomasza Jeża, a nie jako sędziwego działacza niepodległościowego. Na początku XX wieku jego książki nie były już tak popularne, jak kilka dekad wcześniej. Jak to się stało, że człowiek taki jak Miłkowski — żołnierz, emisariusz, publicysta, bojownik o sprawę polską — stał się pisarzem?
Jak sam tłumaczył w swojej autobiografii, zadecydowały o tym przyczyny polityczno-społeczne. Pisanie było dla niego czymś w rodzaju służby dla ojczyzny. W 3-tomowej biografii pt. „Od kolebki przez życie” napisał:
„Zdaje mi się, powieściopisarstwo nie posiadałoby mnie w szeregach swoich, gdyby się Polska w normalnym znajdowała była stanie, gdyby smutne jej położenie nie oderwało mnie od nauki i nie dawało mi spokoju, >>albowiem spokoju nie było w ojczyźnie mojej<<.”
W innym miejscu przyznał:
„Na tę drogę rzuciłem się, na niej bowiem bądź to otwarcie, bądź też pod mniej więcej przejrzystemi osłonami, pomiędzy wersami, powiedzieć mogłem narodowi memu, co czuję i myślę, co w przekonaniu mojem przyszłość ma zapewnić. Gdyby nie ten ustawiczny o Polskę niepokój, który mnie trapił, możebym w utworach moich więcej zwracał uwagę na ogładę języka, na szyk okresów, na ozdoby retoryczne, na stronę artystyczną, aniżeli na treść.”
Z powyższych fragmentów jasno wynika, że Teodor Tomasz Jeż był świadomy tego, iż treść jego utworów przesłaniała ich formę. „Niepokój o Polskę” kazał mu pisać, co nie zawsze kończyło się dobrze dla wartości literackich dzieł. Podobną ocenę twórczości Jeża wystawiają badacze współcześni, jak i ci sprzed 100 lat.
Poczynania literackie i dziennikarskie
Podobno już w szkole Miłkowski próbował pisać wiersze. Na początku lat 50. XIX wieku zaczął pisać do wydawanego we Francji „Demokraty Polskiego”. W latach 1856-1860 publikował reportaże z podróży po Bułgarii czy Wołoszczyźnie pt. „Pamiętnik włóczęgi” w lwowskim „Dzienniku Literackim”. Chętnie czytane były jego korespondencje z Konstantynopola. Twórczość dziennikarska była pomostem do jego twórczości literackiej.
Jako powieściopisarz zadebiutował w 1858 roku w „Dzienniku Literackim” utworem „Wasyl Hołub”. W 1859 roku ukazała się „Handzia Zahornicka”. Inne znane utwory to: „Historia o prą-pra-pra…wnuku i prą-pra-pra…dziadku” (1863), „Ofiary” (1874), „Niezaradni” (1884). W swoich powieściach Miłkowski pokazywał obyczaje i kulturę chłopów, zwłaszcza z terenu Ukrainy. Zwracał uwagę na konflikty między szlachtą a chłopami, często upatrując winy po stronie szlachty. Dostrzegał jednak możliwość ułożenia dobrych relacji między tymi dwoma warstwami społecznymi.
Wiele książek Jeża, np. „Narzeczona Harambaszy” czy „Uskoki”, opowiadało o ludach południowo-wschodniej Europy, ich kulturze, obyczajach i narodowowyzwoleńczych staraniach. W wydanych pośmiertnie pamiętnikach „Od kolebki przez życie” (1936-1937) opisał swoją działalność emisariusza, działacza niepodległościowego oraz człowieka o zdecydowanych zapatrywaniach światopoglądowych, będącego przeciwnikiem konserwatyzmu społecznego.
Wacław Hołowiński, biograf pisarza, stwierdzał:
„Jeż w większości utworów swoich był więcej publicystą niż artystą. (…) Nie literatura, ale polityka stanowiła rdzeń jego duchowego istnienia. W tem niewątpliwie tkwi główny powód faktu, iż tyle jego utworów zaginęło w niepamięci, chociaż pełno w nich pierwszorzędnych zalet estetycznych.”
Ocena twórczości
Współcześni znawcy uważają, że w utworach Jeża można dostrzec wiele braków warsztatowych (np. brak planowania nad narracją), ale także pewne zalety:
- zręczne posługiwanie się różnymi gatunkami literackim
- utwory nie były monotematyczne
- zawierały wciągające wątki romansowe, obyczajowe, a także nawiązania do ówczesnej polityki i międzynarodowych wydarzeń, jak np. wojny rosyjsko-tureckiej czy powstania listopadowego.
Depesza do Burmistrza Lozanny:
Szanowny Panie Burmistrzu!
Z okazji ustanowienia przez polski parlament Zygmunta Miłkowskiego patronem roku 2024, zwracam się z przypomnieniem tej wybitnej postaci, która spędziła część swojego życia w Lozannie.
Zygmunt Miłkowski (pseud. Teodor Tomasz Jeż) – pisarz, działacz niepodległościowy i patriota – w Lozannie znalazł schronienie, a jego życie i działalność są częścią wspólnego dziedzictwa naszych narodów. Miłkowski, poprzez swoje zaangażowanie w sprawy Polski, pozostawił trwały ślad w historii, który łączy Polskę i Szwajcarię.
Jego obecność w Lozannie jest świadectwem silnych więzi między naszymi krajami, które wciąż trwają i stanowią fundament wzajemnego szacunku oraz współpracy.
Ratusz w Lozannie: